Na przejściu w Grzechotkach pojawił się mężczyzna, który był pasażerem samochodu osobowego. Pokazał funkcjonariuszom dowód rejestracyjny innego auta, wydany w Kirgistanie. Zapytał, czy na tym dokumencie będzie mógł przekroczyć granicę, gdy przyjedzie do Polski wpisanym w dokumencie samochodem.
Pytanie wydawało się niewinne – do momentu, w którym funkcjonariusze sprawdzili dowód. Okazało się, że jest podrobiony. Mężczyzna musiał zapłacić 1 tys. złotych grzywny.
/KO